Gitara

2016-03-11 08:48

Sobota, totalnie rozkojarzony budzę się oraz poszedłem do sklepu po zakupy, bowiem rodziców nie było w domu. Zadecydowałem dziś nie zaglądać do książek i przyzwoicie spożytkować wolny czas. W racji że dzisiejszy mecz graliśmy przed południem, błyskawicznie uwinąłem się ze śniadaniem oraz ruszyłem w stronę stadionu miejskiego na którym dzisiaj mieliśmy grać. Ku mojemu zdumieniu na trybunach dojrzałem Sandrę, niezbyt rzucającą się w oczy co ewidentnie mnie uszczęśliwiło. Zamierzyłem robić wrażenie, iż jej nie widziałem i dobrze wypaść. Mecz przebiegał niestety nie po mojej myśli, tak ogromnie chciałem nastrzelać goli, że absolutnie nic do połowy mi nie wychodziło. Nabrałem nieco spokoju podczas połowy oraz w drugiej losy spotkania kompletnie potoczyły się odmiennie, mając szczęście iż nie pozostałem zmieniony strzeliłem dwie bramki zmieniając rezultat z 0-1 na 2-1, i tak zakończyło się spotkanie. Pod wpływem euforii nie dostrzegłem kiedy Sandra zniknęła z trybun, niemniej jednak miałem otuchę iż obserwowała drugą połowę.

Szukaj na stronie

Kontakt